Na wykwintną kolację z mężem postanowiłam wypróbować stary przepis na eskalopki z dodatkiem wina. Byłam pełna obaw, ale kolacja była bardzo pyszna a wieczór bardzo udany.
60 dag filetów z indyka
3 kulki mozzarelli
30 dag sera żółtego typu mozzarella
sos:
1 kg pomidorów
30 dag pieczarek
1 cebula
1 papryka
2 ząbki czosnku
150 ml białego wina Celebro
pęczek bazylii
oliwa z oliwek
zioła prowansalskie
szczypta cukru
sól
pieprz
Wykonanie:
Filet indyka umyć i pokroić na grube kawałki. Oprószyć solą i pieprzem. Do miseczki wlać trochę oliwy z oliwek. Dodać wyciśnięty ząbek czosnku, kilka listków bazylii oraz łyżeczkę ziół prowansalskich. Włożyć kawałki mięsa. Wymieszać. Marynować w chłodnym miejscu przez kilka godzin.
Sos:
Pomidory sparzyć. Zdjąć skórkę i pokroić w grubą kostkę. W rondlu rozgrzać oliwę. Zeszklić drobno posiekaną cebulę i ząbek czosnku. Następnie wrzucić pieczarki. Poddusić. Dodać pomidory, wino i bazylię. Gotować do puki sos nie zgęstnieje. Mięso wyjąć z marynaty lekko rozbić tłuczkiem i obsmażyć na patelni (lewa-prawa!). Przełożyć do żaroodpornego naczynia. Zalać sosem pomidorowym. Wierzch posypać papryką pokrojoną w kostkę. Piec 15-20 minut w 180 st.C Na zapiekankę wyłożyć starty żółty ser i pokrojoną mozzarellę. Zapiec.
Smacznego!
Uwielbiam takie zapiekane mięsko, i dużo sera, pyycha ;) Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńSuper taka kolacja, zwłaszcza sos musi być przepyszny.
OdpowiedzUsuńChętnie zjadłabym indyka w takim anturażu ;) Dziękuję za dodanie do akcji psiankowatej :)
OdpowiedzUsuń