Kolejny mój wpis będzie poświęcony zupie o niezbyt ładnej nazwie, a mam na myśli flaczki. Właśnie przez tą nazwę kiedyś nawet nie chciałam na nią patrzeć nie mówiąc już o próbowaniu. A przecież była ona serwowana na różnego rodzaju przyjęciach oraz weselach. Właśnie podczas kolejnego przyjęcia weselnego, a było ich kilka z rzędu w owym czasie, odważyłam się spróbować. I wiesz co? Bardzo mi posmakowała i zaczęłam ją gotować we własnym domu. Najpierw gotowałam z przedżołądków wołowych już obgotowanych i pokrojonych. A ostatnio spróbowałam z żołądków drobiowych i też wyszły rewelacyjne. Do przygotowania zupy potrzebowałam:
1 kg żołądków drobiowych
4-5 skrzydełek
1 marchew
1 korzeń pietruszki
niewielki kawałek selera
uniwersalna przyprawa do zup
imbir, majeranek lub przyprawa do flaków
sól, pieprz do smaku
ostra papryka
Oczyszczone i umyte żołądki kroję w paseczki, zalewam czystą wodą i lekko zagotowuję a następnie sitkiem zbieram powstałą pianę. Do podgotowanych żołądków dodaję umyte i oczyszczone skrzydełka, pod koniec gotowania dorzucam pokrojone w półplasterki warzywa. Całość przyprawiam do smaku. całość lekko zagęszczam zasmażką przygotowaną z łyżki masła oraz mąki. Dla podkreślenia smaku dodaję 1 łyżkę smażonej cebulki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz